Nigdy nieodnalezieni Żołnierze Wyklęci – Jan Borysewicz „Krysia”

fot. unsplash.com

Był jednym z największych symboli kresowego żołnierza Polski Walczącej. To on wraz z niewieloma wtedy żołnierzami, jako pierwszy zdobył się na odwagę walczyć z sowietami. Niestety, spotkała go za to straszna śmierć. 

Od zawsze w konspiracji

Pochodzi ze Szczuczna koło Nowogródka. Urodził się w 1913 roku w niezbyt zamożnej, wielodzietnej rodzinie. Dzieciństwo i młodość spędził na gospodarstwie rodziców. Gdy wybuchła II Wojna Światowa, cudem uniknął niewoli i dzięki szczęściu przedostał się do Wilna. To tam rozpoczęły się jego profesjonalne działania konspiracyjne, pod okupacją litewską i sowiecką. 

Jak można odczytać w zachowanych dokumentach, w 1941 roku został aresztowany, lecz po ataku Niemiec udało mu się uciec z konwoju więziennego i powrócić do rodzinnych stron. Nie porzucił jednak konspiracji, bo już w maju 1943 roku tworzył oddział partyzancki Okręgu Nowogródzkiego AK. 

Nie ufał sowietom

Kiedy do Polski dotarły wieści o zbliżaniu się Armii Czerwonej, on sam nie wierzył, że agenci i partyzantka sowiecka zrobi coś dobrego dla ludności Polskiej. Stał na stanowisku, że Armia Krajowa nie powinna opuszczać kresów, tylko walczyć z Sowietami. Nie brał więc czynnego udziału w operacji „Ostra Brama”.

Wciąż walczył z sowietami, a apogeum jego działalności przypada na czas między 1944 a 1945 rokiem. Poniósł śmierć w Kowalkach 21 stycznia 1945 roku. Jego ciało enkawudziści obwozili po miasteczkach i wsiach, aby złamać ducha oporu wśród ludności. Jak można było się spodziewać, działanie to przyniosło odwrotny skutek. Oddziały stworzone przez Jana Borysewicza ps. „Krysia”działały z jeszcze większą zapalczywością. Ciała „Krysi” nigdy nie odnaleziono. Nie wiadomo również, gdzie zostało pochowane.