Odwaga i nieustępliwość w walce z okupantem – por. Franciszek Jerzy Jaskulski ps. Zagon

fot. unsplash.com

Mimo starannego wykształcenia, bez wahania zgłosił się jako ochotnik do Wojska Polskiego. Wszystko co robił, było podporządkowane jednemu – sumiennej służbie w imię wolnej Polski. Oto historia por. Franciszka Jerzego Jakulskiego.

Solidne podstawy 

Franciszek Jerzy Jaskulski ps Zagon, urodził się w 1913 roku na ziemiach niemieckich. Ukończył Szkołę Powszechną, Seminarium Nauczycielskie a także prawo i Szkołę Podchorążych. Był również aktywnym działaczem w harcerstwie. Nie miał problemu ze znalezieniem pracy, z chęcią podjął ją w Urzędzie Gminy w Zdunach oraz w Kobylinie. 

Gdy tylko rozpoczęła się II Wojna Światowa, nie wąchając się ani chwili, przystąpił do Wojska Polskiego w szeregi 68 Pułku Piechoty. Po kapitulacji zmuszony był powrócić do swoich rodzinnych stron, gdzie pracował w charakterze przymusowego robotnika na kolei. Nie ustawał jednak w działalności konspiracyjnej, wciąż wierząc, że małymi krokami mozga pokonać nawet największego wroga. 

Działanie po 1942 roku

Jeszcze w 1943r., gdy walczył w konspiracji, musiał uciekać na Lubelszczyznę, gdzie wstąpił do Oddziału Dyspozycyjnego w Inspektoracie AK Puławy. W 1944 roku objął dowodzenie nad oddziałem partyzanckim o kryptonimie „Pilot”. Brał również czynny udział w akcji „Burza”, gdzie dowodził oddziałem rozbitym przez NKWD. Udało mu się jednak pozostać w konspiracji i pracować jako sekretarz gminy w Górkach. 

Został aresztowany w 1944 roku i skazany na karę śmierci. Tę jednak zamieniono na 10 lat więzienia. Już rok później uciekł z niego i powrócił do Puław. Musiał się ukrywać, więc z powodzeniem oddał się w całości działalności pod przykryciem. Niestety, już w 1946 roku powtórnie go aresztowano i tym razem bezapelacyjnie skazano na śmierć. Ten bohater bez mogiły został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych, Krzyżem Oficerskim oraz Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.