Żołnierze Wyklęci mieli zostać zamazani z kart historii. Za to, że prowadzili działalność wywiadowczą i kolportowali ulotki z hasłami antykomunistycznymi, mieli popaść w zapomnienie. Na szczęście dzięki mozolnej pracy historyków i urzędników z IPN, to się nigdy nie wydarzy.
Tysiące zaginionych
Pracownicy IPN poszczególnych województw i regionów w Polsce nie ustają w poszukiwaniach ciał zaginionych żołnierzy AK. Szacuje się, że we wszystkich organizacjach i grupach konspiracyjnych mogło działać od 120 do 180 tysięcy osób. Lwia cześć z nich nigdy nie została odnaleziona. Dopiero szczegółowe badania oraz wnikliwe śledzenie archiwalnych dokumentów, pozwala na odnalezienie tropów.
Kiedy już taki się znajdzie, do gry wchodzi Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Ma ono swoje oddziały w każdym większym mieście w naszym kraju. W podobny sposób znaleziono ciała Zbigniewa Rostka, Ludwika Augustyniaka, Floriana Dutkiewicza i Antoniego Ośki.
Gdy znajdą Żołnierzy Wyklętych
W momencie, gdy specjaliści są pewni co do znalezionych szczątków, zarówno przyzwoitość jak i obowiązujące prawo, nakazuje zrobić pogrzeb. Wcześniej jednak ciała są dokładnie badane, aby nie doszło do niepotrzebnych nieporozumień.
Potem dopiero, wyprawia się uroczysty pogrzeb, który jest przeprowadzany z wojskowymi honorami. Są one tym większe, im wyższe stanowisko w hierarchii zajmował konkretny żołnierz. Pod uwagę również brane są jego zasługi podczas działalności konspiracyjnej.
Warto przeczytać
Interesujące fakty historyczne o hazardzie w Niemczech
Jak rozbito obóz NKWD w Rembertowie? To scenariusz na dobry film akcji!
Jak Żołnierze wyklęci rozbili więzienie w Puławach?