Pod koniec wakacji w Mielcu, na Górce Cyranowskiej, odbyło się nietypowe wydarzenie upamiętniające Żołnierzy Wyklętych. Był to Bieg Tropem Wilczym, w którym wzięła udział ponad setka biegaczy w różnym wieku.
Trasa biegu
Punktualnie o godzinie 12:00 Danuta Dębicka, właścicielka najstarszej księgarni w Mielcu oraz synowa Kapitana Jerzego Dębickiego, dała sygnał do rozpoczęcia biegu. Startujący biegacze mieli do pokonania dystans 1963 metrów. Nie jest to przypadkowa odległość, bo to w 1963 roku został zabity Józef Franczak ps. „Laluś”, uznawany za ostatniego Żołnierza Wyklętego.
Biegacze ubrali się w okolicznościowe koszulki, niektórzy biegli nawet w mundurach. Jedno jest pewne, podczas tej imprezy biegowej nie zabrakło ani dobrego humoru, ani patriotycznych wartości. Zwłaszcza że niektórzy biegli z flagami Polski. Kibicujący im obserwatorzy również byli ubrani w barwy narodowe.
Meta i nagrody
Każdy uczestnik biegu na mecie otrzymał nietypowy medal w kształcie półkola. Dokładnie 1 z 3 części, które złożone razem, będą tworzyć piękny, okrągły medal. Dodatkowo, w pakiecie startowym znalazły się koszulka, maseczka, komiks historyczny oraz audiobook z informacjami o rotmistrzu Witoldzie Pileckim.
Imprezy takie jak ta pokazują, że pamięć o Żołnierzach Wyklętych nie musi być smutna i pełna patosu. Dzięki nowej formule, szczególnie młodzi ludzie coraz częściej sięgają po informacje o losach żołnierzy AK. I o to właśnie chodzi, by pamięć o nich była wciąż aktualna w świadomości żyjących. Tylko tak młode pokolenia nie strącą ich w zapomnienie.
Warto przeczytać
Najlepsze hotele w Las Vegas ze zniżką wojskową
Zmiany w kanadyjskiej armii. Wszystko by wspierać szacunek, różnorodność i inkluzywność!
Rosną opłaty za mieszkania w zielonych garnizonach. Po raz kolejny w tym roku!